Ośmiodniowe nabożeństwo do Przenajświętszego Sakramentu Ołtarza. [Karmel - 1910].


Upadam przed Tobą w każdym momencie
Żywy Chlebie z Nieba, Wielki Sakramencie.





Ośmiodniowe Nabożeństwo

do Przenajświętszego Sakramentu Ołtarza1)

__________
 

DZIEŃ   PIERWSZY.

Miłość Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza.

    Kiedy nasz Najmiłościwszy Zbawiciel przez śmierć Swoją miał dokonać dzieła zbawienia, kiedy poznał, że godzina Jego śmierci nadeszła: Wiedząc Jezus, iż przyszła godzina Jego, aby przeszedł z tego świata do Ojca, (Jan 13, 1.), nie chciał nas samych pozostawić na tej dolinie płaczu; cóż przeto uczynił?
    Ustanowił Przenajświętszy Sakrament Ołtarza, w którym się całkowicie chciał oddać człowiekowi.
    Żaden język — powiedział św. Piotr z Alkantary — nie zdoła wysłowić, jaką Miłością kocha Pan Jezus dusze, w stanie Łaski pozostające.
    Kiedy nasz słodki Oblubieniec miał opuścić tę ziemię, dał nam na pamiątkę ten Boski Sakrament, w którym Sam pozostaje między nami, aby Jego nieobecność nie odłączała nas od Niego i aby w ten sposób mógł zachować w nas żywe wspomnienie Swej Miłości ku nam.
    Pan Jezus nie chciał się rozłączyć z nami przez śmierć Swoją, i dlatego ustanowił ten Sakrament Miłości, aby mógł z nami pozostać aż do końca świata. "Oto Ja jestem z wami — aż do skończenia świata". (Mateusz 28).
    Wiara uczy nas, że Pan Jezus na wszystkich Ołtarzach, w których pozostaje ukryty, znajduje się jakoby w tyluż więzieniach Miłości, aby każdy, który Go szuka, mógł Go znaleźć.
    Lecz, o mój Boże, woła św. Bernard, nie godziło się to Twemu Majestatowi! Wystarcza, odpowiedział Pan Jezus, że to przystoi Mojej Miłości. Ci, którzy się udają do Ziemi świętej, aby zwiedzić jaskinię, w której Słowo stało się Ciałem, pretorium, gdzie biczowano Pana Jezusa, górę Kalwaryę, gdzie umarł, i grób, w którym Go złożono, — doznają przy nawiedzeniu tych świętych miejsc rzewnych uczuć, lecz o ile większe powinno być nasze nabożeństwo, gdy odwiedzamy Ołtarz, w którym Pan Jezus Sam jest obecny w Przenajświętszym Sakramencie!
    Jan Awila zwykł był mawiać, że niema wspanialszej i większej świątyni nad kościół, w którym Jezus w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza jest obecny.

Westchnienia i modlitwy.

    O Najdroższy Jezu, Panie i Boże mój, pałający Miłością ku ludziom! cóż większego mogłeś wynaleźć nad to, aby pozyskać miłość niewdzięcznych ludzi?
    Gdyby Cię ludzie prawdziwie miłowali, z pewnością byłyby wszystkie kościoły zawsze nimi przepełnione, i na klęczkach modliliby się do Ciebie, dzięki Ci składając za to, że oczyma wiary oglądają Cię ukrytego w Tabernakulum.
    Lecz niestety, iluż to ludzi zapomina o Tobie i o Twojej Miłości! Przywiązują się raczej do człowieka, od którego spodziewają się znikomego dobra; lecz Ciebie, o Boże mój, Ciebie opuszczają. Ciebie pozostawiają w samotności. Obym ja przynajmniej mógł Ci gorliwie służyć, i choć w ten sposób wynagrodzić Ci tak wielką niewdzięczność.  
    Żałuję z całego serca, że i ja przedtem należałem do liczby tych lekkomyślnych i niewdzięcznych ludzi.
    Lecz odtąd nie chcę już być tak niewdzięcznym; nie, chcę, o ile tylko potrafię, pozostać w Twojej obecności.
    Zapal mnie tylko Twoją Świętą Miłością, o mój Jezu, ażebym od dziś dnia żył tylko na to, aby Ciebie miłować i Tobie się podobać! Ty jedynie zasługujesz na miłość wszystkich serc.
    O jeźli gardziłem Tobą przez jakiś czas, to teraz nie życzyłbym sobie niczego innego, jak tylko Twojej Miłości. O mój Jezu, Boże i wszystko moje, Ty jesteś moją miłością i całem mojem dobrem.
    Najświętsza Panno Maryo! wyjednaj mi wielką miłość do Przenajświętszego Sakramentu Ołtarza. 

1) Przez św. Alfonsa, przetłumaczone z niemieckiego przez B. Jozafata.

 

DZIEŃ DRUGI.

Pan Jezus jest obecny na naszych Ołtarzach,

aby Go tam wszyscy ludzie mogli znaleźć.

    Św. Teresa mawiała, że na tej ziemi nie wszyscy poddani mogą rozmawiać ze swoim królem. Najwięcej przez pośrednika wolno biednemu ludowi udawać się do panującego.
    Lecz, o Królu Nieba, aby się z Tobą rozmówić, nie potrzeba żadnego pośrednika.
    Każdy, kto tylko chce, może Cię znaleźć w Przenajświętszym Sakramencie i rozmawiać z Tobą otwarcie i poufale, jak długo mu się podoba.
    Dlatego, dodaje jeszcze ta sama Święta, ukrył Pan Jezus Swój Majestat pod postacią chleba, aby obudzić w nas większe zaufanie i pozbawić nas wszelkiej obawy w zbliżaniu się do Niego.
    Zdaje się, jakoby Pan Jezus z Ołtarza ustawicznie do nas wołał: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę.
    Przyjdźcie woła, przyjdźcie ubodzy, chorzy i strapieni, przyjdźcie sprawiedliwi i grzesznicy! Ja wam wynagrodzę wszelką stratę, ja przyjdę z pociechą w każdem utrapieniu.
    Jest pragnieniem Pana Jezusa pocieszać wszystkich, którzy z ufnością udają się do Niego.
    Dniem i nocą pozostaje na naszych Ołtarzach, aby Go tu mogli wszyscy znaleźć, aby wszystkim mógł rozdawać Łaski z tego Tronu Miłości.
    Dlatego też jedyną rozkoszą Świętych tu na ziemi było obcowanie przed swym Zbawcą, ukrytym w Sakramencie Ołtarza, tak, iż cale dnie i noce wydawały się im małemi chwilami.
    Hrabina de Feria, wstąpiwszy do zakonu świętej Klary, mogła bez żadnego znużenia bawić całemi godzinami w chórze przed Ołtarzem; zapytana razu pewnego, coby tak długo przed Najdostojniejszą Świętością czyniła, odpowiedziała ze zdumieniem: Pytacie się, co przed Najświętszym Sakramentem czynię? A cóż innego tam czynić można, jak dziękować, kochać i błagać?
    Św. Filip Nereusz razu pewnego na widok Najświętszego Sakramentu zawołał: Oto, moja miłość, jedyne moje kochanie! Gdyby Pan Jezus był i naszą miłością, wtedy i nam wydawałyby się jedną chwilą cale dnie i noce przepędzone przed Najświętszym Sakramentem.

Westchnienia i modlitwy.

    Oto, mój Jezu, i ja pragnę od dnia dzisiejszego przy każdem nawiedzeniu Cię w tym Najświętszym Sakramencie zawołać: Oto moja miłość, oto jedyne moje kochanie!
    Tak, mój drogi Zbawicielu, oprócz Ciebie, niczego więcej nie chcę miłować; chcę, abyś Ty był jedynym przedmiotem, mojej miłości.
    Pragnę umrzeć z żalu, kiedy wspomnę na to, że przedtem miłowałem stworzenia i zdala od Ciebie szukałem mego szczęścia, że zanadto się oddalałem od Ciebie, o Dobro nieskończone.
    Ponieważ jednak pomimo tego nie chciałeś, abym się zgubił, znosiłeś mnie z taką cierpliwością i zamiast mnie ukarać, zraniłeś mi serce tylu strzałami Miłości, że już dłużej Tobie się oprzeć nie mogłem i wreszcie zupełnie się Tobie oddałem.
    Poznaję, że żądasz, abym zupełnie do Ciebie należał. Skoro zatem, o mój Jezu, tak bardzo tego pragniesz, uczyń to! Spraw, abym się wyrzekł wszelkiego przywiązania do rzeczy ziemskich, wszelkiej miłości własnej, i niczego innego nie szukał oprócz Ciebie, o niczem innem nie myślał, o niczem innem nie mówił, jak tylko o Tobie, niczego innego nie pragnął, do niczego innego nie wzdychał, jak aby Ciebie miłować i tylko dla Ciebie żyć i umierać.
    O Miłości Jezusa, przyjdź, posiądź serce moje, wydal z niego wszelką inną miłość, która, nie ma Boga za przedmiot!
    Miłuję Cię, o mój Jezu, miłuję Cię, moje życie, mój skarbie, miłości moja, moje wszystko!
    O Maryo, nadziejo moja, proś za mną i spraw, abym całkiem należał do Jezusa.

DZIEŃ  TRZECI.

Jak wielki Dar uczynił nam Pan Jezus,

oddając się nam w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza.

    Nie wystarczało dla Miłości Jezusa zatopić Swoje życie w morzu boleści i zniewag, aby nam przez to dać poznać Swoją Miłość; nie, chciał nadto zostawić nam samego Siebie na pokarm w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza, właśnie w tej samej nocy, kiedy Mu ludzie gotowali tak straszną Mękę, aby nas pobudzić do tem większej ku Sobie miłości.
    Bóg jest wprawdzie Wszechmocny, lecz, pomimo to niczego już więcej nie ma, coby jeszcze mógł dać duszy, której się oddał w tym Sakramencie Miłości.
    Sobór Trydencki mówi, że Pan Jezus, udzielając nam się w Komunii Świętej, rozdaje wszystkie bogactwa Swojej Nieskończonej Miłości ku ludziom.
    Za jak szczęśliwego, mówi św. Franciszek Salezy, uważałby się poddany, gdyby go jego książę zaprosił do swego stołu, i pozwolił mu jeść ze sobą z jednego talerza; Pan Jezus daje nam w Komunii Świętej nie część Swego własnego pokarmu, nie część własnego Ciała Swego, nie, On oddaje się nam całkowicie: Bierzcie i jedźcie, to jest Ciało Moje". A wraz z Ciałem Swojem ofiaruje nam także Swoją Świętą Duszę, a nawet Bóstwo Swoje; stąd to pochodzi, woła św. Chryzostom, że gdy Pan oddaje nam samego Siebie w Najświętszym Sakramencie, wszystko nam daje, co tylko posiada, tak że Mu już nic nie pozostaje. Wszystko Tobie oddał, mówi ten Święty, niczego nie zostawił dla Siebie.
    O Cudzie Boskiej Miłości, godny podziwu! Oto ten Bóg, który jest Panem wszechrzeczy, staje się naszą własnością.

Westchnienia i modlitwy.

    O mój Kochany Jezu, cóżbyś jeszcze więcej mógł uczynić, aby pozyskać miłość moją?
    Daj nam poznać ten nadmiar Miłości, która Cię skłoniła zostać naszym pokarmem, abyś przez to mógł całkowicie połączyć się z nami, nędznymi grzesznikami. O mój Zbawicielu, Tyś mnie tak serdecznie umiłował, żeś mi pozwolił tak często przyjmować Cię w Komunii Świętej, a ja odważałem się wydalać Ciebie tak często z mojego serca.
    Lecz, o mój Jezu, Ty nie odrzucisz serca skruszonego i pokornego; z Miłości ku mnie stałeś się człowiekiem, z Miłości ku mnie umarłeś na Krzyżu, Miłość Twoja sprawiła, że stałeś się nawet moim pokarmem; powiedz, cobyś jeszcze więcej mógł uczynić, aby pozyskać miłość moją? O gdybym mógł umrzeć z żalu, kiedy sobie wspomnę, żem tak często pogardzał Łaską Twoją! Żałuję, o miłości moja, z całego serca, żem Ciebie obraził.
    Miłuję Cię, Dobroci Nieskończona, miłuję Cię, Miłości Najwyższa. Niczego innego nie życzę sobie jak Ciebie miłować, niczego innego się nie obawiam, jak żyć bez Twojej Miłości. O mój Drogi Jezu, nie wahaj się przyjść znowu do mojego serca.
    Przyjdź, oto wolę raczej tysiąc razy umrzeć, niż Ciebie jeszcze kiedy z serca mego wydalić; oto chcę uczynić, co tylko jest w mojej mocy, aby się Tobie przypodobać. Przyjdź i rozpal serce moje Twoją Miłością!
    Spraw, o Jezu, ażebym o wszystkiem zapomniał, aby tylko o Tobie myśleć, aby tylko za Tobą wzdychać o najwyższe i jedyne moje Dobro! O Matko moja, Maryo, proś za mną i spraw modlitwą Swoją, abym okazał się wdzięcznym względem tak wielkiej Miłości mojego Jezusa.

DZIEŃ CZWARTY.

Jak wielki dowód Miłości okazał nam Pan Jezus

w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.

    Wiedząc Jezus, iż przyszła godzina Jego, aby przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy Swoich, do końca ich umiłował. (Jan 13, 1.)
    Pan Jezus wiedząc, że godzina śmierci Jego nadeszła, postanowił dać nam największy znak Swej Miłości, jaki tylko mógł nam zostawić, mianowicie Najświętszy Sakrament Ołtarza.
    Św. Jan Złotousty mówi, że słowa; „do końca ich umiłował" znaczą tyle, co umiłował ich Miłością niezmierną.
    Pan Jezus pozostając w Najświętszym Sakramencie, umiłował nas Miłością największą, jaką tylko mógł nas umiłować.
    A kiedyż to ustanowił Pan Jezus ten Przenajświętszy Sakrament, w którym sam Siebie nam oddaje?
    W nocy, która poprzedziła Jego śmierć: Pan Jezus tej nocy, której miał być wydany, pisze święty Paweł, wziął chleb, a dzięki czyniąc, łamał i rzekł: „Bierzcie a jedzcie, to jest Ciało Moje (1 Kor. 11, 23. 24.)."
    W tej samej chwili, gdy ludzie gotowali Mu tak okrutną śmierć, chciał Pan Jezus okazać im ten ostatni dowód Swojej Miłości.
    Większe wrażenie robią na nas dowody miłości, jakie dają nam nasi przyjaciele w chwili swej śmierci, i dlatego chciał też Pan Jezus pozowić nam krótko przed Swoją śmiercią ten Najświętszy Sakrament.
    Toteż święty Tomasz miał zupełną słuszność, kiedy ów wielki Dar nazywał Sakramentem i zadatkiem Miłości; słusznie również zowie św. Bernard ten Sakrament Miłością Miłości, gdyż w tym Sakramencie połączył Pan Jezus wszystkie inne dowody Miłości, jakie nam mógł dać.
    Św. Maria Magdalena de Pazzis nazywała dzień, w którym Pan Jezus ustanowił ten Sakrament, dniem Miłości.

Westchnienia i modlitwy.

    O Nieskończona Miłości mego Jezusa, która zasługujesz na nieskończoną miłość!
    Ty, o mój Boże, tak bardzo miłujesz ludzi; jakżeż więc jest możliwem, że ludzie tak mało miłości mają ku Tobie? Cóż mógłbyś jeszcze więcej uczynić, ażeby pozyskać ich miłość?
    O mój Jezu, Tyś tak godny miłości, Ty nas tak serdecznie miłujesz, sprawże więc, ażeby Cię ludzie także poznali i miłowali. O kiedyż Cię będę miłował tak, jakeś mnie Ty umiłował.
    O daj mi przecież poznać coraz więcej wielkość Twojej Dobroci, ażebym coraz większą miłością ku Tobie był zapalony i coraz staranniej pracował, aby się Tobie podobać!
    O Oblubieńcze mej duszy, obym Cię był zawsze miłował! Lecz niestety, był czas, kiedym Cię nietylko nie miłował, lecz nawet gardziłem Twoją Łaską i Miłością. Lecz boleść, którą z tego powodu odczuwam, jest mi pociechą; spodziewam się bowiem, że mi dlatego przebaczysz, bo przecież każdemu skruszonemu grzesznikowi obiecałeś przebaczenie.
    O mój Zbawco, miłuję Cię, dopomóż mi dla gorzkiej Męki Twojej, ażebym Cię ze wszystkich sił swoich miłował! Obym mógł umrzeć dla Ciebie, jakeś Ty dla mnie umarł!
    O Przebłogosławiona Panno Maryo, Matko mego Boga, uproś mi tę łaskę, ażebym od dnia dzisiejszego nic innego nie kochał, jak Boga samego!

DZIEŃ PIĄTY.

Jak ściśle łączy się dusza z Panem Jezusem w Komunii Świętej.

    Św. Dyonizy Areopagita mówi, że miłość daje się głównie poznać przez to, że stara się dojść do zjednoczenia.
    Z tego też wynika, że Pan Jezus ustanowił Komunię Świętą, ażeby się przez to całkowicie mógł połączyć z naszemi sercami.
    Pan Jezus oddał się nam już był jako nasze życie, jako nasz wzór, jako nasza Ofiara, pozostawało tylko jeszcze, aby się nam oddał za pokarm, ażeby się mógł stać jedno z nami, tak jak pokarm staje się jedną i tą samą rzeczą z tym, który go pożywa.
    I w rzeczywistości Pan Jezus dał się nam na pokarm, kiedy ustanowił ten Sakrament Miłości.
    Św. Bernardyn Senenski mówi, że jest to najwyższy dowód Miłości, kiedy się nam Pan Jezus daje na pokarm, gdyż oddaje się, aby się całkowicie z nami połączyć, tak jak pokarm łączy się z tym, który go pożywa.
    Nie wystarczało naszemu Zbawicielowi połączyć się z naszą ludzką naturą; przez ten Święty Sakrament chciał się jeszcze z każdym z nas osobno połączyć, ażeby się stać Wszystkiem dla każdego, który Go przyjmie.
    Dlatego też pisze św. Franciszek Salezy: W żadnej innej sprawie nie okazuje się nasz Zbawiciel łagodniejszym i miłościwszym, jak w tej, gdy się tutaj, że tak powiem, wyniszcza i przemienia w pokarm, aby dusze nasze przeniknąć i połączyć się z sercami wiernych Swoich.
    Św. Jan Chryzostom mówi, że Pan Jezus, miłując nas tak serdecznie, chciał się połączyć z nami w Komunii Świętej, abyśmy się stali jedno z Nim.
    Jednem słowem, woła św. Wawrzyniec Justinian: „Chciałeś, o Boże Miłości, ażeby nasze serce z Twojem Sercem jednem sercem się stało.“
    To samo mówi też sam Pan Jezus: „Kto pożywa Moje Ciało, ten mieszka we Mnie, a Ja w nim.“ (Jan 6. 57.)
    Kto zatem komunikuje się, ten jest w Jezusie, a Jezus w nim; i to złączenie jest nietylko samem połączeniem serc, lecz jest prawdziwem, rzeczywistem złączeniem.
    Jak dwie świece stopione, mówi św. Cyryl Aleksandryjski, łączą się z sobą, tak też ten, który komunikuje, staje się jedno z Jezusem.
    Wyobraźmy sobie, kiedy komunikujemy, jak gdyby Pan Jezus do nas przemawiał, co razu pewnego powiedział do wiernej Swojej służebnicy Małgorzaty Ipreńskiej: „Patrz, moja kochana córko, jak cudowne jest zjednoczenie się Moje z Tobą; kochajmy się przeto, i bądźmy zawsze ze sobą połączeni przez Miłość i nigdy się już ze sobą nie rozdzielajmy.

Westchnienia i modlitwy.

    O mój Jezu! tego tylko szukam u Ciebie i zawsze tylko tego chcę szukać w Komunii Świętej, abyśmy pozostali ze sobą połączeni i nigdy się już nie rozłączyli.
    Wiem to, o mój Jezu, że się Ty nigdy nie odłączysz, jeśli ja tylko pierwej nie oddalę się od Ciebie.
    Lecz tego właśnie się lękam, abym Cię znowu przez grzech nie wydalił z mej duszy, jak to niestety pierwej czyniłem.
    Nie dopuszczaj jednak tego, mój Drogi Zbawco, nie pozwalaj, abym się miał z Tobą rozłączyć!
    Ach, aż do samej śmierci pozostanę w obawie abym tego nie uczynił i dlatego proszę Cię, abyś przez zasługi śmierci Twojej raczej śmierć zesłał na mnie, niż, żebym Ci na nowo tak wielką obrazę wyrządził.
    Powtarzam to i proszę Cię o tę Łaskę, bym to mógł ciągle powtarzać: „Nie dozwalaj mi odłączyć się od Ciebie!"
    O Boże mej duszy, miłuję Cię, miłuję Cię, chcę Cię ciągle miłować, tylko Ciebie jedynie miłować pragnę.
    Oświadczam przed Niebem i ziemią, że tylko Ciebie chcę miłować. O Matko Miłosierdzia, Przebłogosławiona Panno Maryo, módl się za mną i wyjednaj mi tę Łaskę, ażebym się już nigdy więcej nie rozłączył z Jezusem, bym niczego innego nie miłował, jak tylko Jezusa!

DZIEŃ SZÓSTY.

Jak wielkie jest pragnienie Pana Jezusa

połączenia się z nami w Komunii Świętej.

    Wiedząc Jezus, iż przyszła godzina Jego, — umiłowawszy swoich, — do końca ich umiłował. (Jan 13. 1.)
    Godziną ową, którą Pan nasz Swoją nazywał, była ta noc, w której miała się rozpocząć Jego Męka.
    Lecz jakżeż możliwem jest, ażeby Pan tak straszną godzinę, Swoją godziną nazywał?
    Stąd to pochodzi, że przez całe życie Swoje tęsknił za ową godziną, w której miał ustanowić Przenajświętszy Sakrament Ołtarza, ponieważ pragnął połączyć się zupełnie z ukochanemi duszami Swemi, za które niezadługo postanowił był Krew Swoją przelać i życie Swoje zaofiarować.
    Słuchajmy, co Pan Jezus tej nocy powiedział do Swoicłi uczniów: „Pożądaniem pożądałem pożywać tej Paschy z wami."
    Temi słowy chciał Pan Jezus dać poznać pragnienie, jakie miał, — ażeby się z nami w tym Sakramencie połączył. Św. Wawrzyniec Justynian mówi, że słowa: Pożądaniem pożądałem, byiy słowami, które wyszły ze Serca Pana Jezusa, Nieskończoną Miłością rozpalonego!
    Ten sam zatem płomień, jaki gorzał wówczas w Sercu Jezusa, pali się jeszcze teraz i to samo zaproszenie, jakie On dał wówczas uczniom Swoim, daje nam jeszcze i dzisiaj, kiedy do nas przemawia: „Bierzcie i jedźcie, to jest Ciało Moje". (Mat. 26, 26.)
    Ażeby nas zachęcić do przyjmowania Go z gorącością ducha, obiecał nam Pan Jezus Niebo, mówiąc: „Kto pożywa Ciała Mego i pije Krew Moją, ma żywot wieczny." (Jan 6, 55.)
    A nawet śmiercią nam grozi, jeżeli się ociągamy Go przyjąć: „Jeślibyście nie jedli Ciała Syna Człowieczego i nie pili Krwi Jego, nie będziecie mieć żywota w sobie."
    Te wszystkie wezwania, przyrzeczenia, a nawet groźby, pochodzą jedynie z tego, że Pan Jezus tak gorąco pragnie połączyć się z nami dla tej Miłości, którą ma ku nam. „Nie można znaleźć pszczoły — powiedział razu pewnego Pan nasz do św. Mechtyldy — któraby się z większą skwapliwością rzucała na kwiaty, aby z nich miód wyssać, jak kiedy Ja przychodzę do duszy, która Mię przyjąć pragnie."
    Ponieważ zaś Pan Jezus tak nas miłuje, więc też pragnie, abyśmy Go zarówno miłowali; a że nas chce posiąść, wymaga też, abyśmy mieli pragnienie przyjęcia Go do serc naszych. „Pan Bóg pragnie tego — mówi św. Grzegorz — abyśmy Jego pragnęli."
    Błogosławiony jest ten, kto z wielkiem pragnieniem połączenia się z Nim, przystępuje do Komunii Świętej.

Westchnienia i modlitwy.

    O mój Jezu, godny uwielbienia! tyle już dla nas uczyniłeś, że nie możesz dać nam większego dowodu Swej Miłości. Oto oddałeś za nas życie Swoje na Krzyżu.
    Nie dosyć na tem; postanowiłeś jeszcze pozostać między nami w Przenajświętszym Sakramencie, abyśmy się mogli posilać Twojem Świętem Ciałem, i tak gorąco pragniesz, abyśmy Cię przyjmowali.
    O Jezu mój, jestże to możliwem, żeśmy, poznawszy wszystkie te dowody Twojej Miłości, mimo to nie zapłonęli jeszcze miłością ku Tobie.
    O wy przywiązania do rzeczy doczesnych, wynijdżcie z mego serca, gdyż wy tylko przeszkadzacie mi kochać mego Jezusa, tak jak On mnie kocha.
    Gdzież znalazłbym tak wielkie oznaki miłości, o mój Zbawicielu, jak są te, któreś mi Ty dał?
    Z Miłości ku mnie postanowiłeś złożyć na ofiarę życie Swoje; z Miłości ku mnie poniosłeś tak gorzką i haniebną śmierć; z Miłości ku mnie tak się wyniszczyłeś, żeś się stał moim pokarmem w Przenajświętszym Sakramencie, abyś mi się mógł zupełnie oddać.
    O mój Boże, nie dopuszczaj, ażebym pomimo tylu dowodów Twojej Dobroci, jeszcze miał pozostać niewdzięcznym względem Ciebie!
    Dziękuję Ci, że mi udzielasz jeszcze czasu do opłakania zniewag, które Ci wyrządziłem, i do miłowania Cię przez resztę dni mojego życia.
    Żałuję o Dobro Najwyższe, żem dawniej tak bardzo gardził Twoją Miłością. Miłuję Cię, Nieskończona Dobroci!
    Miłuję Cię, Nieoceniony Skarbie, miłuję Cię, Niezmierna Miłości, która zasługujesz na nieskończoną miłość wzajemną.
    Dopomóż mi, o mój Jezu, ażebym wydalił ze serca mego wszystkie skłonności, które nie Ciebie mają za przedmiot miłości, ażebym od dnia dzisiejszego niczego nie pragnął, niczego nie szukał i niczego nie miłował, jak tylko Ciebie!
    O mój Drogi Zbawicielu, spraw, żebym Cię zawsze znalazł, spraw, żebym Cię zawsze miłował!
    Odbierz mi wszystką wolę moją, ażebym niczego innego nie chciał, jak to, co się Tobie spodoba!
    O mój Boże, mój Boże, kogóżbym miłował, gdybym Ciebie nie miłował, który przecież wszystkie dobra w Sobie zamykasz? Tylko Ciebie chcę i niczego więcej.
    O Maryo, Matko moja, przyjmij serce moje i napełnij je czystą miłością Pana Jezusa.

DZIEŃ SIÓDMY.

Komunia Święta wyjednywa nam wytrwałość w Łasce Bożej.

    Kiedy Pan Jezus przybywa do duszy w Komunii Świętej, przynosi jej wszystkie dobra, wszystkie Łaski, a przedewszystkiem Łaskę wytrwałości.
    To właśnie jest najgłówniejszem działaniem Przenajświętszego Sakramentu Ołtarza; posila bowiem duszę, która Go przyjmuje i udziela jej wielkiej pomocy do postępu na drodze doskonałości i do oparcia się nieprzyjaciołom, którzy szukają jej zguby.
    Dlatego też zowie się Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie Niebieskim Chlebem: Jam jest Chleb żywy, którym z Nieba zstąpił. Jeśliby kto pożywał tego Chleba, żyć będzie na wieki. (Jan 6, 51.)
    Tak jak chleb ziemski zachowuje życie ciału, tak też Chleb Niebieski daje życie duszy, bo sprawia, że dusza wytrwa w Łasce Bożej.
    Sobór Trydencki uczy nas również, że Komunia Święta jest owem zbawiennem lekarstwem, uwalniającem nas od grzechów powszednich, a ochraniającem od grzechów ciężkich; a Papież Innocenty III. mówi, że Pan Jezus przez Swoje cierpienia wyjednał nam odpuszczenie popełnionych już grzechów, a przez Przenajświętszy Sakrament Ołtarza ochrania nas od grzechów, które jeszcze popełnić możemy.
    Dlatego mówi św. Bonawentura: Grzesznicy nie powinni oddalać się od Komunii Świętej, dlatego, że byli grzesznikami; przeciwnie, ponieważ byli grzesznikami, muszą tem częściej komunikować, gdyż im słabszym się ktoś czuje, tem więcej potrzebuje lekarstwa.

Westchnienia i modlitwy.

    Przypatrz się, o mój Boże, jak nędzny jestem; lecz czemuż użalam się na moję słabość, i na to, że tak często wpadałem na nowo w grzech?
    Ach, jakże mogłem się oprzeć natarczywościom piekielnym, kiedy się od Ciebie oddaliłem, który jesteś całą moją siłą?
    Gdybym był częściej przystępował do Komunii Świętej, nie byliby mnie z pewnością nieprzyjaciele tak często zwyciężali; lecz odtąd nie chcę już tego czynić: W Tobie, o Panie, położyłem nadzieję, niech nie będę zawstydzonym na wieki.
    Nie, nie chcę już więcej ufać moim dobrym postanowieniom, Ty tylko, mój Jezu, bądź moją nadzieją. Ty mi udziel tej stałości, abym już nigdy dobrowolnie nie zezwolił na grzech.
    Jestem wprawdzie słaby, lecz Ty udziel w Komunii Świętej siły potrzebnej do mężnego opierania się pokusom. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia. (Fil. 4. 13.)
    Przebacz mi,  mój Jezu, wszystkie obrazy, które Ci wyrządziłem, bo żałuję za nie z całego serca i postanawiam raczej umrzeć, aniżeli Ciebie jeszcze kiedy obrazić; spodziewam się, że dla zasług gorzkiej Męki Twojej udzielisz mi pomocy, ażebym aż do śmierci mojej wytrwał w Twojej Łasce.
    W Tobie, o Panie, położyłem moją nadzieję, niech nie będę wzgardzonym.
    Tak samo wołam ze św. Bonawenturą, także do Ciebie, o moja Najdroższa Matko Maryo!
    W Tobie, moja Królowo, położyłem swą ufność, nie zginę na wieki.


DZIEŃ ÓSMY.

O przygotowaniu się do Komunii Świętej i o dziękczynieniu.

    Kardynał Bona pyta się, jak się to dzieje, że tylu ludzi, pomimo częstego przystępowania do Komunii Świętej, tak mały postęp czyni na drodze cnoty?
    Nie w pokarmie spoczywa przyczyna tego, odpowiada on, lecz w przygotowaniu się tego, który przyjmuje Komunię Świętą.
    Jak drzewo suche łatwo i prędko się zapala, wilgotne zaś trudno i powoli, tak dusza przygotowana do Komunii Świętej natychmiast płonie ogniem miłości, nieprzygotowana zaś pozostaje obojętną i zimną.
    Święci tak wielkie odnosili korzyści z Komunii Świętej, ponieważ gotowali się do niej bardzo starannie.
    Na dwie rzeczy musi uważać dusza, która się przygotowuje do Komunii Świętej. Po pierwsze musi dążyć do tego, ażeby umrzeć wszystkim stworzeniom i wszystko wydalić ze swego serca, co nie jest Bogiem lub dla Boga.
    Gdyby nawet dusza była w stanie Łaski, a pomimo to zajmowała się sprawami ziemskiemi, to Miłość Boża tem mniej miejsca znajduje w jej sercu, im więcej w niem panuje ziemska pożądliwość.
    Kiedy się razu pewnego św. Gertruda zapytała Pana, jakiego wymaga sposobu przygotowania się do Komunii Świętej, odpowiedział jej Pan Jezus: Niczego innego nie żądam od ciebie, jak żebyś Mnie z próżnem sercem przyjęła.
    Chcąc dostąpić większych skutków z Komunii Świętej potrzeba jeszcze mieć wielkie pragnienie połączenia się z Panem Jezusem, ażeby Go coraz więcej miłować.
    Gerson mówi, że przy tej Uczcie tylko ci bywają nasyceni, którzy czują wielki głód, a święty Franciszek Salezy dodaje, że główny cel duszy w przyjmowaniu tego Najświętszego Sakramentu powinien polegać na tem, aby czynić coraz większe postępy w miłości Bożej.
    Z miłości, mawiał on, powinien być przyjmowany Ten, który się nam oddał tylko z Miłości.
    Z tego też powodu powiedział raz Pan Jezus do św. Mechtyldy: „Kiedy masz przyjmować Komunię Świętą, pragnij na chwałę Imienia Mego mieć te wszystkie pragnienia i taką miłość, jaką kiedykolwiek pałało ku Mnie najgorętsze serce, a wtenczas będziesz mogła do mnie przystąpić, bo ja zwrócę oczy moje na ową miłość i przyjmę ją według twego pragnienia.

    Po Komunii Świętej nie należy nigdy zaniedbać dziękczynienia. Nie ma modlitwy przyjemniejszej Bogu, jak modlitwa po Komunii Świętej.
    Pobożne uczucia, jakiemi napełnia się nasze serce i częste prośby, akty wiary, miłości, ufności i t. p., które wtedy ponawiamy, mają o wiele większą wartość, niż te, którebyśmy w innym czasie czynili, gdyż wartość ich podnosi obecność Pana Jezusa, który się z duszą połączył.
    Jeżeli wtedy Boga o co prosimy, powinniśmy o tem myśleć, że, jak mówi św. Teresa, Pan Jezus po Komunii Świętej znajduje się w sercu jakoby na stolicy Łaski, pytając się: Czego żądasz ode mnie, ażebym Ci uczynił?
    Patrz kochana duszo, dlatego jedynie zstąpiłem z Nieba, ażeby ci udzielić Łask; proś Mnie, o co chcesz i ile tylko chcesz, a wszystko otrzymasz.
    O jakież skarby Łask utracają ci, co po Komunii Świętej zaniedbują dziękczynienia, lub niedbale je odprawiają.

Westchnienia i modlitwy.

    O Boże Miłości, Ty tak serdecznie pragniesz udzielić nam Swoich Łask, a my tak mało na to zważamy, aby Ciebie o nie prosić.
    O jakże będziemy musieli żałować w godzinę śmierci, jeżeli wspomnimy na to nasze niedbalstwo, które się stało dla nas tak szkodliwem.
    O mój Boże, przebacz to, co już minęło, gdyż od tej chwili pragnę przy Twojej pomocy lepiej się przygotować do Komunii Świętej i o to się starać, ażeby wydalić z serca mego wszystkie złe skłonności, które mi wstrzymują te wszystkie Łaski, jakiebyś mi mógł udzielić.
    Lecz także po Komunii Świętej pragnę, o ile to w mej mocy, o to się starać, ażeby wyjednać sobie od Ciebie potrzebną pomoc do postępu w miłości.
    Udziel mi tej Łaski, abym mógł doprowadzić do skutku mój dobry zamiar.
    O mój Jezu, jakżeż mało o tem pierwej myślałem, ażeby Ciebie miłować!
    Lecz ten czas, który mi jeszcze pozostawia Miłosierdzie Twoje, jest dla mnie czasem przygotowania się do śmierci; gorąco pragnę użyć go na to, ażeby naprawić zniewagi, jakie Ci wyrządziłem; a więc na opłakanie grzechów moich z miłości ku Tobie.
    Miłuję Cię, o Jezu, Miłości moja, miłuję Cię moje jedyne Dobro; zmiłuj się nade mną i nie opuszczaj mnie!
    Ty zaś nadziejo moja, Maryo, wstawiaj się za mną ciągle do Jezusa.

__________

 
DZIECI MATKI BOSKIEJ SZKAPLERZNEJ... 1910. Ss. 269-291.
(Transkrypcja i oprac. graficzne - intix. 12.06.2022 AD. Pozwoliłam sobie na nieznaczne - miejscowe - poprawienie pisowni w miejscach odnoszących się do Pana Boga, np.: "miłość Boża" na "Miłość Boża", etc. ...)

∗                    ∗


 

 

 
 


PANGE LINGUA, gloriosi

Corporis mysterium,
Sanguinisque pretiosi,
quem in mundi pretium
fructus ventris generosi
Rex effudit Gentium.

Nobis datus, nobis natus
ex intacta Virgine,
et in mundo conversatus,
sparso verbi semine,
sui moras incolatus
miro clausit ordine.

In supremae nocte cenae
recumbens cum fratribus
observata lege plene
cibis in legalibus,
cibum turbae duodenae
se dat suis manibus.

Verbum caro, panem verum
verbo carnem efficit:
fitque sanguis Christi merum,
et si sensus deficit,
ad firmandum cor sincerum
sola fides sufficit.

Tantum ergo Sacramentum
veneremur cernui:
et antiquum documentum
novo cedat ritui
praestet fides supplementum
sensuum defectui.

Genitori, Genitoque
laus et iubilatio,
salus, honor, virtus quoque
sit et benedictio:
procedenti ab utroque
compar sit laudatio.

SŁAW JĘZYKU Tajemnicę
Ciała i Najdroższej Krwi,
którą jako Łask Krynicę
wylał w czasie ziemskich dni,
Ten, co Matkę miał Dziewicę,
Król narodów godzien czci.

Z Panny czystej narodzony,
posłan zbawić ludzki ród,
gdy po świecie na wsze strony
ziarno słowa rzucił w lud,
wtedy cudem niezgłębion
zamknął Swej pielgrzymki trud.

W noc ostatnią, przy Wieczerzy,
z tymi, których braćmi zwał,
pełniąc wszystko jak należy,
czego przepis prawny chciał,
sam Dwunastu się powierzył,
i za pokarm z Rąk Swych dał.

Słowem, więc Wcielone Słowo
chleb zamienia w Ciało Swe,
wino Krwią jest Chrystusową,
darmo wzrok to widzieć chce.
Tylko wiara Bożą mową
pewność o tym w serca śle.

Przed tak Wielkim Sakramentem
upadajmy wszyscy wraz,
niech przed Nowym Testamentem
starych praw ustąpi czas.
Co dla zmysłów niepojęte,
niech dopełni Wiara w nas.

Bogu Ojcu i Synowi
hołd po wszystkie nieśmy dni.
Niech podaje wiek wiekowi
hymn triumfu, dzięki, czci,
a równemu Im Duchowi
niechaj wieczna chwała brzmi.
Amen


......................................................................................................................................................................

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nowenna do Najświętszego Serca Jezusowego, dla przygotowania się na każdy 1-szy Piątek Miesiąca

Uczczenie Krwi Przenajdroższej

Ofiarowanie siebie Panu Jezusowi - Ks. Karol Antoniewicz SJ

Katolik... śmierci się nie boi!

O dziwnem Miłosierdziu Opatrzności Boskiej - Kazanie X. Zygmunta Goliana na IV. Niedzielę Postu.

Grzech przyczyną niewiary. Kazanie Ks. Piotra Semenenki na V. Niedzielę W. Postu

Nabożeństwo Kościelne w Lipcu do Przenajdroższej Krwi

Publiczne Przeproszenie Najświętszego Serca Pana Jezusa

Matki Boskiej Szkaplerznej. Kazanie Ks. Karola Antoniewicza